W ostatnim czasie obserwujemy jak coraz to młodsze pokolenia wchodzą na rynek pracy i kształtują trendy związane z ich zatrudnieniem. Pracodawcom zależy na pozyskaniu do pracy pracownika, w którego, jeżeli zainwestuje w odpłatne szkolenia, zostanie w firmie na dłużej. Nie jest niczym nowym postawienie również tezy, że dobrze zmotywowany pracownik będzie zaangażowany i zadba o sukces, który następnie odniesie dealer. W procesie rekrutacji dla pracowników niezwykle istotne są opinie o pracodawcy zamieszczane w przestrzeni publicznej, w szczególności na portalach poświęconych wpisom o pracodawcy. Co ma zrobić pracodawca, kiedy te wpisy szkodzą, a nie pomagają, a co najważniejsze, są nieprawdziwe, godzące w dobre imię działalności przedsiębiorcy?
Od ponad 30 lat wspieramy przedsiębiorców i osoby prywatne w obszarze prawa i podatków. Mamy wiedzę i doświadczenie, które pozwala zarówno rozwiązywać problemy, jak i napędzać rozwój naszych klientów.
W pierwszej kolejności dealer powinien sprawdzić, czy wpisy są prawdziwe, czy zniesławiające i uderzające w wizerunek i reputację jego firmy. Następnie, po ustaleniu stanu faktycznego sprawy i zebraniu ewentualnej dokumentacji, może sporządzić przedsądowe wezwanie do usunięcia wpisów naruszających dobra osobiste firmy, powołując się na art. 24 § 1 w zw. z art. 43 Kodeksu cywilnego (dalej jako: k.c.) oraz art. 14 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2024 r., poz. 1513) (dalej jako: uśude). Z chwilą otrzymania wiarygodnej informacji o naruszeniu, administrator zobowiązany jest do niezwłocznego działania, w przeciwnym razie ponosi odpowiedzialność cywilną za dalsze naruszenia. Nierzadko padają wymierzone wobec pracodawcy oskarżenia o nieprawidłowe traktowanie pracowników, brak szacunku, nierzetelność zarządu, toksyczną atmosferę w pracy, skrajną niekompetencję przełożonych czy wyrażenia pejoratywne o charakterze insynuującym patologie organizacyjne. Po przeczytaniu takiej treści, pracownicy szybko porzucają chęć rekrutacji do takiej firmy, w obawie o stratę ich czasu oraz że zostaną potraktowani podobnie, jak ich poprzednicy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowano stanowisko, że: „dobre imię osoby prawnej naruszają takie zarzuty, które – obiektywnie oceniając – przypisują jej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę zaufania do niej, potrzebnego do realizacji zamierzonych przez nią celów” (Wyrok SN z 18 września 2019 r., sygn. IV CSK 297/18). Natomiast publikacje zamieszczane w serwisach, gdzie pracownicy mogą przeczytać opinię o pracodawcy, często zawierają oskarżenia niepoparte dowodami, sformułowane w sposób tendencyjny, w żaden sposób nie weryfikowane. Co więcej, administratorzy serwisów najczęściej w swoich regulaminach wskazują, że odpowiedzialność za treść wpisów ponosi wyłącznie użytkownik, który je dodaje. Portale powołują się na wyłączenia odpowiedzialności wobec osób trzecich, naruszając przy tym art. 473 § 2 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym nie można przez czynność prawną (np. regulamin) wyłączyć lub ograniczyć odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną umyślnie. Zignorowanie wiarygodnego zgłoszenia naruszeń może zostać uznane za działanie co najmniej umyślne lub rażąco niedbałe. Postanowienia wyłączające odpowiedzialność za rażące naruszenia prawa lub dobre obyczaje są nieważne. Warto w tym miejscu nadmienić, że tego typu portale były do tej pory wielokrotnie stroną postepowań sądowych dotyczących naruszeń dóbr osobistych, w których sądy wydawały postanowienia o zabezpieczeniu powództwa, zakazujące publikacji wpisów na czas trwania procesu bądź nakazujące umieszczenie na stronie stosownych komunikatów informujących o toczącym się postępowaniu. Mając na uwadze powyższe, dealerowi nie pozostaje nic innego jak wezwać portal do niezwłocznego usunięcia wpisów zawierających treści nieprawdziwe, obraźliwe, godzące w dobre imię i reputacje spółki, żądać zaniechania dalszego publikowania i dopuszczania do publikacji podobnych treści, pod rygorem wszczęcia postępowania sądowego, opublikowania na stronie głównej portalu pisemnego oświadczenia w formie przeprosin. Jeżeli dany portal nie zareaguje, przedsiębiorca ma możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem, żądania usunięcia naruszeń, zapłaty zadośćuczynienia oraz udzielenia zabezpieczenia na czas postępowania. Można także rozważyć czy działania portalu mogą zostać zakwalifikowane jako czyn nieuczciwej konkurencji, bowiem pracownicy tego portalu sposób nachalny wykonują telefony do firm proponując określony pakiet usług, dzięki którym można samodzielnie edytować wpisy, a następnie, w przypadku braku chęci wykupienia określonego pakietu, pojawiają się pod firmą wpisy bulwersujące, negatywne, obraźliwe, godzące w dobre imię i reputację.
Jedną z głośniejszych ostatnio spraw jest ta z powództwa Rafała Brzoski przeciwko META, gdzie w pozwie przeciwko koncernowi zawnioskował o zabezpieczenie, żeby każda fałszywa informacja z wizerunkiem jego lub jego żony skutkowała karą pieniężną nałożoną na Facebooka. Sąd przyznał zabezpieczenie na okres jednego roku – czyli maksymalny możliwy czas, każdy deepfake będzie skutkował karą pieniężną nałożoną na META. Sprawa aktualnie jest w toku, ale sąd uznał, że META nie może: wyświetlać reklam na Facebooku i Instagramie z wizerunkiem Rafała Brzoski i Omeny Mensah, które wprowadzają odbiorców w błąd i zawierają fałszywie informacje; emitować nowych reklam z wizerunkiem Rafała Brzoski i Omeny Mensah, zawierających nieprawdziwe informacje.
Podsumowując, według badania przeprowadzonego przez LMC Polska, 43% pytanych przegląda opinie o pracodawcach na dostępnych portalach internetowych. Portale o pracodawcach dla pracowników niestety nie wszystkie cieszą się dobrą opinią wśród pracodawców. Anonimowe opinie pozwalają z jednej strony wyrazić opinię o pracodawcy bez narażania się na negatywne konsekwencje, z drugiej jednak umożliwiają publikowanie treści, które nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. W praktyce profile pracodawców często zapełnione są negatywnymi i obraźliwymi wpisami. Takie profile nie niosą już żadnej wartości merytorycznej ani dla kandydata, ani dla pracodawcy. Część z publikowanych wpisów prezentuje indywidualne opinie jako fakty, czasem zarzucając bezprawne, a nawet przestępne działania pracodawców (np. nieopłacanie podatków). Dealerzy jako pracodawcy czują się często bezradni wobec anonimowych autorów, a obraźliwe wpisy zniechęcają firmy do angażowania się w dyskusję. Ten stan nie służy nikomu, ani pracodawcom, ani pracownikom.
Oczywiście, krytyka jest niezbędna, ale tylko taka, która jest uczciwa, prawdziwa i konstruktywna. Rynek pracy jest obecnie trudny, więc negatywne opinie zdecydowanie nie pomagają w rekrutacji.
Autor:

Małgorzata Miller
M. Krotoski Adwokaci i Radcy Prawni
664 330 302
malgorzata.miller@krotoski-adwokaci.pl
Reprezentowała jedną z największych grup kapitałowych z branży motoryzacyjnej w Polsce w postępowaniach sądowych, w sporach z klientami o roszczenia wynikające z rękojmi, gwarancji oraz windykacyjnych. Uczestniczyła w szeregu projektów z branży motoryzacyjnej, w szczególności opracowując liczne rozwiązania prawne dla spółki świadczącej najem długo i krótkoterminowy. Uczestniczyła w negocjacjach z importerami reprezentując dealerów, w tym mediacjach dotyczących rozpoczęcia i zakończenia współpracy z daną marką.