Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 maja 2019 roku, sygn. akt III CZP 68/18 wydanej w składzie 7 sędziów uznał prawo podmiotów skupujących wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną do żądania pokrywania z OC komunikacyjnego kosztów usługi ekspertyzy zleconej osobie trzeciej. Dotyczy to także warsztatów samochodowych, które bezgotówkowo dokonują napraw samochodów powypadkowych i następnie na podstawie na podstawie cesji (przelewu) same rozliczają się z ubezpieczycielem.

 

Teza uchwały Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 29 maja 2019 roku (sygn. akt III CZP 68/18) brzmi:

Nabywcy – w drodze przelewu – wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną przysługuje od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot uzasadnionych kosztów ekspertyzy zleconej osobie trzeciej tylko wtedy, gdy jej sporządzenie było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania.“.

 

Uchwała została wydana na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który do składu 7 sędziów skierował pytanie:

Czy podmiotowi, który na podstawie art. 509 k.c. nabył od poszkodowanego lub jego następcy wierzytelność odszkodowawczą dotyczącą szkody komunikacyjnej, przysługuje w ramach odszkodowania należnego od ubezpieczyciela zwrot kosztu zleconej przez niego osobie trzeciej ekspertyzy prywatnej mającej na celu określenie wysokości szkody?​

 

Dwa stanowiska w orzecznictwie

 

W orzecznictwie wcześniej zarysowały się w tej materii dwa stanowiska. Zgodnie z pierwszym, skoro wraz z wierzytelnością, nabytą na podstawie art. 509 § Kodeksu cywilnego, na cesjonariusza przechodzą na podstawie art. 509 § 2 Kodeksu cywilnego wszelkie związane z nią prawa, to w ich skład wchodzi także prawo do żądania od ubezpieczyciela w ramach odszkodowania zwrotu kosztów zleconej przez cesjonariusza ekspertyzy prywatnej, o ile koszty te były uzasadnione i konieczne. Natomiast zgodnie z drugim poglądem, jeżeli ekspertyza została sporządzona na zlecenie cesjonariusza, roszczenie z tytułu zwrotu kosztów ekspertyzy nie było przedmiotem przelewu i jej koszt nie podlega indemnizacji w ramach ubezpieczenia. W przypadku, gdy nabywca wierzytelności jest profesjonalistą specjalizującym się w wycenie szkód i dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych, koszt ekspertyzy jest wówczas traktowany jako wydatek wchodzący w zakres działalności gospodarczej nabywcy wierzytelności.

 

Koszty rzeczoznawcy nawet dla podmiotu profesjonalnego

 

Wierzytelności odszkodowawcze przysługujące poszkodowanym wypadkami drogowymi względem ubezpieczycieli mogą być przedmiotem cesji (przelewu). Wierzyciel może bowiem bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania (art. 509 § 1 Kc.). Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki (art. 509 § 2 Kc).

Takie przelewy mają miejsce w przypadku naprawy tzw. metodą bezgotówkową (serwisową). Uprawniony do świadczenia „wstawia” auto do wybranego przez siebie albo wskazanego przez ubezpieczyciela warsztatu i tam dokonuje przelewu przysługującej mu do ubezpieczyciela wierzytelności na warsztat, który następnie sam rozlicza się z ubezpieczycielem.

 

Rozpatrzony właśnie przez SN problem sprowadzał się do tego, że wierzytelności są często nabywane przez podmioty profesjonalne, które specjalizują się przecież w wycenie napraw pojazdów i dochodzeniu roszczeń od ubezpieczycieli, a mimo to zlecają one rzeczoznawcy sporządzenie stosownej ekspertyzy prywatnej, mimo że jako podmioty profesjonalne, dysponujące wykwalifikowanym personelem i potrzebnym oprogramowaniem, są w stanie samodzielnie dokonać kalkulacji kosztów naprawy i oszacować szkodę. Wyceny dokonują one niejednokrotnie jeszcze przed nabyciem wierzytelności, w celu ustalenia wartości prawa będącego przedmiotem cesji. Ekspertyza służy generalnie wycenie kosztów naprawy pojazdu oraz prawidłowemu określeniu wysokości szkody i żądania zapłaty odszkodowania. Pozwala zweryfikować kalkulację szkody dokonaną przez ubezpieczyciela, co jest wskazane zwłaszcza, gdy zaniża on odszkodowanie lub odmawia jego wypłaty. Jednocześnie jednak obciążanie ubezpieczycieli kosztami opinii prywatnych może w szerszej skali skłaniać nabywców wierzytelności odszkodowawczych do sztucznego generowania kosztów ekspertyz w celu zwiększenia zysku, co z kolei może powodować podniesienie wysokości składek ubezpieczeniowych. Poszkodowany i jego następca prawny powinni ponadto dążyć do minimalizacji szkody i współpracować z ubezpieczycielem przy wykonaniu zobowiązania (art. 354 Kodeksu cywilnego).

W rozstrzygnięciu Sąd Najwyższy wskazał, że takie koszty również należą się uprawnionemu, ale tylko wtedy, gdy  sporządzenie opinii rzeczoznawcy było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania. Dotyczy to zatem sytuacji, w której rzeczoznawca naprawdę działał w sposób niezależny, a dokonana przez niego ocena szkody słusznie wykazała niezgodność ze stanowiskiem którejś ze stron.

Nie ma przy tym znaczenia, czy koszty takiego rzeczoznawcy zostały poniesione przed zawarciem umowy cesji czy po.

Orzeczenie SN otwiera drogę do skuteczniejszego dochodzenia przez warsztaty Rekomendacji nr 4 Ogólnopolskiej Motoryzacyjnej Rady Technicznej. Według OMRT, przeniesienie procesu przyjęcia i likwidacji szkód komunikacyjnych z towarzystw ubezpieczeniowych do serwisów samochodowych spowodowało konieczność realizacji procedur z tym związanych przez pracowników serwisów. W związku z tym serwisy ponosiły koszty dodatkowej infrastruktury informatycznej oraz dodatkowego personelu, bez uwzględnienia tych kosztów w kalkulacji szkód. OMRT od dawna rekomendowała więc uwzględnianie kosztów powstałych w ten sposób w serwisach samochodowych w kosztorysach naprawy.

 

Problem również dla bezpośrednio poszkodowanych

 

Rzecznik Finansowy od jakiegoś czasu postuluje zapisanie omawianej tu zasady w ustawie. Tak się bowiem składa, że problem z uzyskaniem refundacji kosztów usługi niezależnego rzeczoznawcy dotyka nie tylko podmioty skupujące roszczenia, ale też samych poszkodowanych. Dlatego Rzecznik Finansowy w listopadzie 2018 roku złożył do SN wniosek o uchwałę w tej kwestii w związku z dostrzeżonymi rozbieżnościami w orzecznictwie.

Zdaniem Rzecznika takie wsparcie profesjonalisty jest często potrzebne do wyceny rozmiarów szkody i to zarówno samym poszkodowanym, jak i warsztatom czy prawnikom, którzy przejmują roszczenia w drodze cesji.

 

Co dalej z „zakazem cesji”?

 

Należy przypuszczać, że rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego jeszcze bardziej upowszechni sprzedaż roszczeń przez poszkodowanych w kolizjach i wypadkach drogowych wyspecjalizowanym podmiotom. W Sejmie ciągle znajduje się senacki projekt ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego (numer druku 3136). Projekt ten zawiera rewolucyjny zapis który wyłącza możliwość zbycia roszczeń pochodzących z czynów niedozwolonych oraz jednocześnie zabrania odbierania pieniędzy przez warsztaty naprawcze bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Projekt tej ustawy w pierwotnym założeniu miał dotyczyć jedynie uregulowania działalności tzw. kancelarii odszkodowawczych, ale w ostatniej chwili przed przesłaniem projektu do Sejmu (projekt jest inicjatywą ustawodawczą Senatu) zmieniony został zapis art. 9, który otrzymał brzmienie „Nie można przenieść wierzytelności z tytułu czynów niedozwolonych na doradcę lub osobę trzecią”. Sformułowanie „lub osobę trzecią” oznacza zakaz cesji wierzytelności przez ubezpieczonych na kogokolwiek. Będzie dotyczyć także cesji wierzytelności dokonywanej dotychczas przez klienta na warsztat likwidujący szkodę komunikacyjną bezgotówkową metodą serwisową. W ustawie wyłączona została także możliwość bezpośredniego odbioru pieniędzy od ubezpieczyciela (art. 7 projektu).

W związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego parcie ze strony ubezpieczycieli na uchwalenie tego prawa na pewno zwiększy się.