Radni m.st. Warszawy 7 grudnia 2023 roku zdecydowali, że od lipca 2024 roku Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic miasta objęte zostaną Strefą Czystego Transportu. Jej wprowadzenie pozwoli na ograniczenie emisji szkodliwych dla zdrowia tlenków azotu. Dlatego do centrum miasta nie będą mogły już wjechać samochody, szczególnie zanieczyszczające powietrze, przede wszystkim stare diesle. Do końca 2027 roku z zasad obowiązujących w SCT zwolnieni będą mieszkańcy strefy oraz opłacający podatek i zameldowani w stolicy.

 

Stare diesle głównym źródłem zanieczyszczeń

 

Z badania emisyjności pojazdów na warszawskich ulicach dokonanego jesienią 2020 roku przez zespół naukowców z ICCT wynika, że najwięcej zanieczyszczeń pochodzi od starszych samochodów, zwłaszcza tych z silnikiem Diesla. Pomiary blisko 150 tys. pojazdów wykazały, że samochody wyprodukowane przed 2006 roku, choć stanowiły tylko 17 proc. floty, odpowiadały za 37 proc. emisji tlenków azotu (NOx) i 52 proc. emisji pyłów (PM).

 

Dlatego władze Warszawy postanowiły – w trosce o życie i zdrowie mieszkanek i mieszkańców – rozpocząć prace nad strefą czystego transportu. Pod koniec stycznia br. zaprezentowany został wstępny projekt SCT, równocześnie ruszył proces konsultacji społecznych, które trwały trzy miesiące. Wpłynęło ponad 3000 uwag, odbyło się również rozmowy i spotkania na temat proponowanych rozwiązań. Przeprowadzone zostały również dodatkowe analizy w zakresie zgłoszonych propozycji zmian.

 

Według przyjętego projektu SCT obejmie obszar całego Śródmieścia i fragmenty dzielnic centralnych. Jej granica będzie przebiegać: aleją Prymasa Tysiąclecia – od Alej Jerozolimskich do styku z linią kolejową nr 20 w rejonie ul. Czorsztyńskiej; liniami kolejowymi nr 20, 501, 9 i 7; ulicą Wiatraczną; aleją Stanów Zjednoczonych; Mostem Łazienkowskim; aleją Armii Ludowej; ulicą Wawelską; ulicą Kopińską od ul. Wawelskiej do ulicy ppłk. M. Sokołowskiego „Grzymały”; ulicą ppłk. M. Sokołowskiego „Grzymały”; Alejami Jerozolimskimi od ul. ppłk. M. Sokołowskiego „Grzymały” do alei Prymasa Tysiąclecia. Łącznie SCT obejmie obszar 37 km kw., czyli 7 proc. powierzchni stolicy. Ulice graniczne będą znajdowały się poza strefą czystego transportu.

 

Ulgi i wyjątki

 

Do końca 2027 roku z zasad obowiązujących w SCT zwolnieni będą nie tylko mieszkańcy strefy, ale wszystkie osoby opłacające podatek i zameldowane w stolicy. Reguły SCT dotyczyć ich będą dopiero od stycznia 2028 roku – wówczas nie będą mogli poruszać się po strefie pojazdem z silnikiem Diesla starszym niż 13 lat i pojazdem benzynowym starszym niż 22 lata. W przypadku firm liczyć się będzie podatek CIT i siedziba firmy.

 

Pozostałe osoby od lipca 2024 roku nie będą mogły poruszać się po strefie pojazdem z silnikiem Diesla starszym niż 18 lat i pojazdem benzynowym starszym niż 27 lat.

 

Wprowadzony zostanie również dodatkowy wyjątek dla seniorów (osób, które do końca 2023 roku ukończą 70 lat), o ile już przed przyjęciem uchwały o SCT byli właścicielami swoich pojazdów. Oznacza to, że osoby powyżej 70. roku życia, po spełnieniu określonych warunków, będą zwolnione bezterminowo z zasad obowiązujących w ramach SCT.

 

Zasady SCT nie będą dotyczyły również posiadaczy aut zabytkowych.

 

Kontrole i kary

 

W jaki sposób będzie weryfikowany wjazd pojazdu do SCT? Dla ok. 95 proc. pojazdów, dla których uprawnienie da się potwierdzić za pomocą dostępu do Centralnej Ewidencji Pojazdów, nie będą wydawane nalepki. Dla starych pojazdów, które spełniają kryteria dla wyjątków (np. mieszkańcy SCT albo seniorzy, którzy kupili samochód już wcześniej) obowiązkowe będą nalepki.

 

Przewidziany jest mieszany system kontroli na obszarze projektowanej strefy – obejmujący zarówno patrole kontrolujące pojazdy w ruchu wewnątrz strefy i na jej wlotach, jak i istniejący system kamer (na wjeździe do strefy), który może być rozbudowany, jeśli zajdzie taka potrzeba.

 

Jakie będą kary za złamanie przepisu? Zgodnie z Art. 96c Kodeksu wykroczeń: Kto nie przestrzega zakazu wjazdu do strefy czystego transportu podlega karze grzywny do 500 zł.

 

Co dalej ze strefą?

 

Uchwała z dnia 7 grudnia 2023 roku to nie koniec postępowania dotyczącego strefy. Zakończył się etap jej uchwalania, ale przepisy przewidują narzędzia weryfikacji uchwały o SCT jako aktu prawa miejscowego.

 

W dniu 14 grudnia 2023 roku nastąpiła zmiana na stanowisku Wojewody Mazowieckiego i stanowisko to objęła osoba nominowana przez nowego prezesa rady ministrów – Donalda Tuska. Oznacza to, że nie dojdzie do unieważnienia uchwały przez wojewodę w trybie art. 91 ustawy o samorządzie gminnym, co zapewne miałoby miejsce gdyby wojewodą pozostała osoba z poprzedniego rozdania.

 

Natomiast otwarta pozostaje możliwość zaskarżenia uchwały o SCT przez każdego obywatela lub organizację do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zgodnie z Ppsa, nie ma terminu na taką skargę. Co istotne, ani wojewódzki sąd administracyjny, ani organ który wydał uchwałę nie będzie mógł wstrzymać wykonalności uchwały o SCT na czas postępowania, ponieważ wstrzymanie wykonania, zgodnie z art. 61 Ppsa jest możliwe tylko dla aktów prawa miejscowego które nie weszły jeszcze w życie na moment złożenia skargi. Wprawdzie pierwsze zakazy z SCT mają obowiązywać dopiero od 1 lipca 2024 roku, ale jednocześnie w uchwale jest zapis, że wchodzi ona w życie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego. I tak “obowiązuje” bez żadnych regulacji. Tym samym z formalnego punktu widzenia na moment wpływu skargi do organu lub WSA nie będzie można wydać postanowienia o wstrzymaniu jej wykonania. Tak było też z krakowską strefą która zaczęła obowiązywać, pojawiły się specjalne znaki drogowe, pomimo że toczyło się postępowanie w sądzie administracyjnym, który nie wstrzymał jej wykonalności, ale formalnie wyrokiem uchylił całą strefę.

 

Jak wygląda samo postępowanie przed sądem administracyjnym? Cóż, praktyka pokazuje, że może być to decyzja… jednego człowieka czyli sędziego referenta. Mimo że w WSA składy są trzyosobowe, to w praktyce wyrok wydaje sędzia referent, który przekonuje do głosowania nad nim pozostałych dwóch sędziów na naradzie przedsesyjnej. Na rozstrzygnięcie przyjdzie nam pewnie poczekać kilka miesięcy, bo jakkolwiek WSA w Warszawie działa powoli, tak tutaj może się pojawić presja żeby wydać orzeczenie jak najszybciej.