Szara strefa w recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji  występuje w trzech głównych obszarach: demontażu pojazdów poza legalną stacją demontażu, transgranicznym przemieszczaniu odpadów niebezpiecznych (pojazdów) bez wymaganego zezwolenia, wykorzystywaniu dokumentów pojazdów o znaczącej szkodzie całkowitej do legalizacji pojazdów kradzionych.

 

Pierwszy obszar to najczęściej demontaż na części zakupionego lub własnego pojazdu.

Osoby fizyczne lub firmy, które nie chcą lub nie mogą uzyskać zezwolenia na prowadzenie tego typu działalności zakupują pojazd w celu jego demontażu na części. Po wymontowaniu części nadających się do zaoferowania np. na Allegro, szybkiej sprzedaży pochodzących z demontażu surowców – złom stalowy, złom akumulatorowy, katalizator, złom metali nieżelaznych np.  felgi aluminiowe, wiązki przewodów elektrycznych – pozostałość ląduje najczęściej w lesie. W ten sposób przez ostatnie lata zostało zdemontowanych ok. 10 milionów pojazdów. Z badań przeprowadzonych przez Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów wynika, że średnio z każdego zdemontowanego pojazdu, prowadzący legalnie stacje demontażu, odprowadza do budżetu ok. 500 zł różnego rodzaju należności fiskalnych. Jak łatwo policzyć z tego tytułu Państwo Polskie straciło już około 5 miliardów złotych. Wprawdzie wskutek zmniejszającego się poziomu bezrobocia obszar szarej strefy zmniejszył się do ok. 50 % z (500 000 z  ok. 1.000 000 pojazdów roczne kasowanych w legalnych stacjach demontażu),  to i tak kwota 250 milionów jaką rocznie traci budżet  jest kwotą znaczącą.

 

Drugi obszar to transgraniczne przemieszczanie pojazdów lub pojazdów wycofanych z eksploatacji (odpadów). Najczęściej zajmują się tym osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej w ogóle lub osoby prowadzące działalność gospodarczą typu: usługi transportowe, handel częściami zamiennym, usługi okołomotoryzacyjne. Proceder polega na zakupieniu za granicą pojazdów przeznaczonych do kasacji lub już skasowanych,  np. w ramach promocyjnej akcji złomowania w Niemczech i sprowadzeniu ich do kraju. Dużą ilość  tego typu pojazdów stanowią pojazdy pochodzące z Anglii potocznie zwane „anglikami”. W Anglii pojazdy, które są przeznaczone do kasacji są stosunkowo tanie, ich stopień zużycia jest znacznie mniejszy niż w Polsce, przez co oferowane części – np. na allegro,  są często lepszej jakości, a z uwagi na nielegalne pochodzenie – mają też niższą cenę. Oferowana niższa cena wynika z tego, że w szarej strefie są zdecydowanie  niższe koszty demontażu niż w legalnej stacji demontażu. Skalę tego procederu jest trudno dokładnie określić, można  jedynie oszacować na podstawie  obserwacji rynku tego typu części wystawionych do sprzedaży na Allegro. Stowarzyszenie FORS szacuje,  że uszczuplenia podatkowe  w tym obszarze mogą sięgać nawet do 100 milionów rocznie.

 

Trzeci obszar to obszar szarej strefy  powiązany jest najczęściej z przestępczością zorganizowaną.

Mechanizm polega na zakupie mocno uszkodzonych pojazdów (np. spalonych) w celu wykorzystania dokumentów niezbędnych do legalizacji pojazdu kradzionego. Obszar ten specjalizuje się w pojazdach powypadkowych. Osoby zajmujące się tym procederem, bezpośrednio lub za pośrednictwem firm ubezpieczeniowych  docierają do właściciela takiego pojazdu, oferują znacznie wyższą kwotę niż wynika to z rachunku ekonomicznego, ponieważ dużą wartość stanowią dokumenty pojazdu, które można użyć do legalizacji pojazdów kradzionych. Były przypadki, że wartość dokumentów osiągała 100 tyś złotych. Po zakupie pojazdu z dokumentami, rozbity pojazd po wycięciu pola numerowego lub całego elementu z polem numerowym jest demontowany na części i surowce, które są sprzedawane poza oficjalnym obrotem. Kolejnym etapem procederu jest kradzież pojazdu zamiana pola numerowego, ubezpieczenie i zgłoszenie kradzieży. Następnie demontaż na części i surowce oraz sprzedaż poza oficjalnym obrotem. Coraz częściej zdarza się sprzedaż z fakturą, wówczas cena jest wyższa o 23% bez gwarancji zapłaconego przez sprzedawcę podatku VAT. Obszar ten powoduje straty do Skarbu Państwa szacowane na poziomie minimum 150 milionów rocznie.

 

W odpowiedzi na powyższe problemy Stowarzyszenie Forum Recyklingu Samochodów zaprezentowało dokument “EKO-Pakiet (Rozwiązania w Branży Motoryzacyjnej)”, w którym opisano proponowane rozwiązania prawne. Autorką dokumentu jest mecenas Agnieszka Misiejuk z naszego stowarzyszenia. Mimo że dokument ten powstał w kwietniu 2009 roku problemy w nim opisane są dalej aktualne, a ich rozwiązania tam zaproponowane dalej konieczne i możliwe do wdrożenia.