Od 1 stycznia 2020 szykuje się poważna zmiana w Prawie o ruchu drogowym. Zgodnie z art. 71 ust. 7 PRD, właściciel auta zobowiązany jest do jego zarejestrowania w ciągu 30 dni od sprowadzenia z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Od 1 stycznia 2020 roku niespełnienie tego obowiązku będzie obwarowane administracyjną karą pieniężną od 200 do 1000 złotych od jednego auta. Oznacza to, że bez wyjątku wszystkie auta jakie będą sprowadzane do Polski z innych państw UE (niezależnie od tego czy będą nowe czy używane) będą musiały być zarejestrowane w określonym w tym przepisie terminie.

 

Jak już pisaliśmy w tym miejscu, w parlamencie znajduje się obecnie projekt ustawy o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 3495). Projekt ten w przedłożonej wersji miał wprowadzać do ustawy – Prawo o ruchu drogowym nowy art. 73a w brzmieniu:

1. Właściciel pojazdu jest obowiązany złożyć wniosek o jego rejestrację w terminie 30 dni od dnia:

1) zakupu nowego pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;

2) zakupu pojazdu zarejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;

3) dopuszczenia przez organ Służby Celno-Skarbowej do obrotu pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa niebędącego członkiem Unii Europejskiej;

4) sprowadzenia pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do podmiotu uprawnionego, o którym mowa w art. 80s ust. 2, w odniesieniu do pojazdów, dla których podmiot uprawniony posiada ważną decyzję o profesjonalnej rejestracji pojazdów.

 

Powyższe, zgodnie z projektowanym nowym art. 140mb Prawa o ruchu drogowym (z wyjątkiem punktu 1) miało być obwarowane administracyjną karą pieniężną w wysokości 1000 złotych.

 

To już jednak nieaktualne.

 

W poniedziałek 1 lipca i we wtorek 2 lipca odbyły się w Sejmie posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia tego projektu, na których licznie stawiła się branża motoryzacyjna, żeby przeciwko powyższemu przepisowi zaprotestować. Obowiązek zgłoszenia wniosku o rejestrację auta nowego byłby bardzo szkodliwy dla tego segmentu rynku ponieważ, pomijając same koszty rejestracji (180 zł od auta), tworzyłby dodatkowe koszty ubezpieczenia oraz ubytek wartości auta, które z formalnego punktu widzenia staje się autem “z drugiej ręki” i mimo że jest technicznie nowe to klient może być co najwyżej jego drugim właścicielem. Przedstawiciele dealerów, importerów, komisów oraz branży recyklingu zaproponowali więc żeby w projektowanym przepisie obowiązek rejestracji zastąpić “jedynie” obowiązkiem zgłoszenia nabycia auta (CEPiK obsługuje taką funkcjonalność). Jeśli chodzi o posiedzenie poniedziałkowe, to Ministerstwo Środowiska (które pilotuje projekt) odniosło się przychylnie do takiej zmiany, ale konieczne było zasięgnięcie informacji od Komisji Europejskiej, czy takie rozwiązanie by ją satysfakcjonowało. Stanowiska takiego nie udało się uzyskać do wtorku 2 lipca. Dopiero na połączonym posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Ministerstwo Środowiska w środę 3 lipca MŚ przedstawiło swoją poprawkę.

 

Poprawka ta wprowadziła w osłupienie wszystkich obecnych reprezentujących rynek ponieważ… przewiduje rozwiązanie jeszcze gorsze niż pierwotnie planowane.

 

Po pierwsze, w miejsce obowiązku zgłoszenia wniosku o rejestrację pojazdu w terminie 30 dni karą obwarowano obowiązek zarejestrowania auta w takim terminie. Oznacza to, że przedsiębiorca będzie odpowiadać także za terminowość działanie starosty, ponieważ liczy się tu efekt końcowy w postaci decyzji o rejestracji, a nie samo złożenie wniosku o nią. Nie wiadomo przy tym, kiedy wniosek o rejestrację będzie musiał być złożony, tak ażeby zmieścić się w ustawowym terminie. Terminy z Kodeksu postępowania administracyjnego w tego typu sprawie mogą być interpretowane różnie. Poprawka Ministerstwa Środowiska przewiduje likwidację całego planowanego art. 73a Prawa o ruchu drogowym, a zamiast tego przewiduje „podpięcie” sankcji przewidzianej w nowym art. 140mb PRD pod istniejący art. 71 ust. 7 Prawa o ruchu drogowym (oraz 78 ust. 1, który dotyczy aut już zarejestrowanych i obowiązku zgłoszenia nabycia lub zbycia). Jako że art. 73a PRD ma nie być w całości, prowadzi to do oczywistego wniosku że… nie będzie też przewidywanego w nim pierwotnie wyjątku z ust. 2 dla przedsiębiorców posiadających decyzję o profesjonalnej rejestracji pojazdów. Oznacza to, że trzeba będzie rejestrować każdy pojazd przywieziony z UE, także samochód nowy, który będzie tylko towarem handlowym czekającym na klienta i który w ogóle nie będzie musiał wyjeżdżać na drogę.

 

Dziś odbędzie się trzecie czytanie projektu i zakończy on swoją drogę sejmową. Potem pozostają prace w Senacie. Cała nadzieja w tym, że do tego czasu Ministerstwo Środowiska zreflektuje się w kwestii szkodliwości swojego rozwiązania, które – w co ciągle wierzymy – wynika tylko i wyłącznie z nieporozumienia i niezrozumienia materii sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Czekamy więc na „poprawkę do poprawki”. Jeżeli jednak ustawa pozostanie w takiej formie, prowadzić to będzie do powstania sytuacji, w której wszystkie auta które kupimy jako nowe, będą już wcześniej zarejestrowane. Nigdy więc nie będziemy tytułowym „pierwszym właścicielem”.